Archiwum 26 października 2007


paź 26 2007 Wcześniejsze emerytury

Zachęcając 40- i 50-latków, by zostali przedwcześnie emerytami, rząd zabiera firmom wykwalifikowanych pracowników, państwu podatników, a gospodarce utrudnia rozwój.

Od wielu lat nasze wskaźniki aktywności zawodowej są dużo gorsze niż w innych krajach europejskich, także postkomunistycznych, chociaż strukturę demograficzną mamy relatywnie korzystną. Tymczasem dochowaliśmy się najmłodszych emerytów w Europie. Wielu z nich mogłoby pracować i nie obciążać budżetu.

Powinniśmy robić wszystko, aby zwiększać aktywność zawodową, bo poprawiłoby to wpływy do kasy państwa i wpłynęło na obniżkę kosztów pracy. Wówczas firmy mogłyby więcej inwestować i zatrudniać nowych ludzi. Na biernych zawodowo łożą ci, którzy pracują. Sprzyjając dezaktywizacji, ograniczamy sobie na dłuższą metę perspektywy wzrostu gospodarczego.

Dlaczego więc utrzymano na kolejny rok liberalne zasady przechodzenia na wcześniejszą emeryturę? Naszym nieszczęściem jest to, że już trzeci rok mamy kampanię wyborczą, a politycy boją się wówczas podejmowania niepopularnych decyzji.